Skomplikowana sprawa kradzieży sprzętu budowlanego, którą pod koniec października 2025 roku ujawniono w Jordanowie, zyskała szeroki zasięg i odsłoniła nowe aspekty przestępczości na terenie kilku województw. Wydarzenia rozpoczęły się od zgłoszenia otrzymanego przez miejscową policję od przedsiębiorstwa wynajmującego maszyny budowlane z powiatu suskiego. Właściciele firmy zauważyli, że jedna z zagęszczarek nie wróciła do wypożyczalni – jak się później okazało, był to tylko początek większego procederu.
Przestępczy proceder obejmował trzy województwa
Analiza policyjna pozwoliła w szybkim tempie powiązać lokalną kradzież z innymi podobnymi przypadkami, które miały miejsce nie tylko w Małopolsce, ale także na Śląsku oraz w województwie świętokrzyskim. Wszystkie sprawy łączył schemat – znikające maszyny budowlane o łącznej wartości bliskiej 90 tysięcy złotych trafiały następnie na rynek wtórny, w tym do lombardów oraz bezpośrednio na placach budowy w regionie. Dzięki szybkiemu przekazaniu informacji między jednostkami policji udało się wypracować spójną linię działania.
Odzyskany sprzęt i zatrzymani sprawcy
Dynamiczne czynności podjęte przez funkcjonariuszy z Jordanowa przyniosły wymierny efekt – odzyskano maszyny warte około 70 tysięcy złotych. Jednocześnie prowadzone śledztwo pozwoliło na ustalenie osób odpowiedzialnych za zorganizowaną kradzież. Po zebraniu materiału dowodowego zatrzymano trzech mężczyzn, którzy okazali się kluczowymi postaciami tej sprawy. Ich zatrzymanie było możliwe dzięki ścisłej współpracy jednostek z kilku powiatów.
Szczegóły dotyczące zatrzymanych
Pierwszy z podejrzanych to 37-letni mieszkaniec powiatu nowotarskiego. Podczas zatrzymania okazało się, że mężczyzna oprócz zarzutów związanych z przywłaszczeniem sprzętu, odpowie także za posiadanie substancji odurzających – przy nim zabezpieczono marihuanę i mefedron. Drugi z zatrzymanych, mający 21 lat i pochodzący z powiatu tatrzańskiego, również usłyszał zarzuty za przywłaszczenie mienia.
Trzecim z zatrzymanych okazał się 21-letni mieszkaniec Dolnego Śląska. Jego sytuacja jest szczególnie poważna, ponieważ działał w warunkach recydywy i usłyszał aż dziewięć zarzutów, wśród których znalazło się także posługiwanie się cudzym dokumentem tożsamości. Grozi mu za to nawet do pięciu lat pozbawienia wolności – to znacznie surowsza kara niż w przypadku pierwszych przewinień.
Policyjna współpraca w walce z przestępczością
Opisywana sprawa stała się przykładem sprawnego reagowania służb oraz efektywnej wymiany informacji między jednostkami z różnych regionów. Dzięki szybkim decyzjom udało się nie tylko zminimalizować straty dla lokalnych przedsiębiorców, lecz także doprowadzić do zatrzymania i postawienia zarzutów osobom zaangażowanym w przestępczy proceder. Funkcjonariusze zapowiadają dalsze działania mające na celu wzmocnienie bezpieczeństwa na rynku wynajmu sprzętu budowlanego.
Przypadek, którym żyje dziś lokalna społeczność, pokazuje, jak istotne jest szybkie zgłaszanie podobnych incydentów i współpraca na linii mieszkańcy – policja. Dzięki temu możliwe jest nie tylko odzyskanie utraconego mienia, ale również ograniczenie działalności zorganizowanych grup przestępczych w regionie.
Źródło: KPP w Suchej Beskidzkiej
